Majówkowy color blocking

Znów miałam okazję założyć dziurawe rajstopy Gatta Colorevolution. Do ciemnoróżowych mokasyn pasowały idealnie. Tiulowa ciulowa spódnica w kolorze ciemnej fuksji, malowany t-shirt w podobnym odcieniu. Niech żyje róż!

Color blocking bazuje u mnie na dwóch kolorach. Ciemna fuksja i ciemny turkus. Ten drugi występuje na rajstopach i sweterku. Stylizacja dobrana została na zasadzie kontrastu. Sylwetka podzielona jest poziomymi blokami kolorów. I tak od góry mamy na przemienian fuksję i turkus.

Do całości postanowiłam dodać również nieco frywolną, dziewczęcą letnią fryzurę. Warkacz zaczynający się na czubku głowy daje wrażenie lekkości i młodzieńczości.

Nawet buty nie przytłaczają całości sylwetki, choć są na grubej platformie, z ozdobnymi metalowymi kulkami. Myślę, że zadziałał tutaj fason butów i spódnicy. Proporcje sylwetki się wyrównały. Buty paradoksalnie wysmuklają nogi i całą dolną część ciała. Dzieje się tak za sprawą odpowiednio wyprofilowanej podeszwy i noska. Spódnica rozkloszowana z warstwami luźnych falban maskuje szerokie biodra i dodaje sylwetce lekkości.

Nawet samo rozpięcie swetra może zmienić stylizację. Część zdjęć z tej sesji jest rozpiętym swetrem, a część z zapiętym. Tworzy to 2 rodzaje tej samej stylizacji.


Wszystkiego można się łatwo nauczyć, fotografowania, pozowania. Widać tu, jak można optycznie modelować sylwetkę. Ustawienie nóg wpływa na to, czy wydają się szczuplejsze i lżejsze. Zapięcie ciemnoturkusowego swetra wyszczupla talię, ładnie kontrastując z fuksjowymi falbanami.

Czasem wystarczy wykorzystać naturalne światło, zwłaszcza, jeśli zdjęcia robimy w dzień. Tutaj częściowo drzewo rzuca cień na sylwetkę. Jestem ustawiona bokiem do światła. Z jednej strony oświetla mnie słońce, z drugiej zaś osłania mnie drzewo.
Pomimo, iż sweter jest na tym zdjęciu rozpięty, talia nie jest wyraźnie szersza. Luźny t-shirt z wiskozy z wszytą pionowo koronką na środku nie powoduje uwypuklenia talii.
Warto pokombinować przeglądając się w lustrze a potem robiąc zdjęcia.

Ewa Farna podczas spotkania z fanami. Jej uśmiechnięta mina dodaje uroku. Piosenkarka nie należy do najszczuplejszych, co nie jest bynajmniej wadą. Zaimponowała mi piosenką "Ciało" i tym, co powiedziała na scenie na temat samoakceptacji. Myślę, że dałoby to do myślenia wielu pustym anorektyczkom. Nie trzeba być chudą jak szkielet, by być piękną.

Ewa na scenie w crop topie i na biało. Biały wcale nie pogrubia, a luźne spodnie wydłużają sylwetkę. Wygląda to fajnie nawet z crop topem, który odsłania brzuch. Tak trzymać Ewcia! Jesteś gwiazdą nie tylko muzyki, ale też mody! I zawsze fajnie wyglądasz na scenie.